- Nie rozumiem.

  • Kryspin

- Nie rozumiem.

16 August 2022 by Kryspin

- Powiedziałeś, że zrobiły to, bo chciały... - Próbowała sobie przypomnieć jego słowa. - Żebyśmy zaczęli drzeć z sobą koty. - Powiedziałem. - A przecież równie dobrze ty możesz chcieć napuścić mnie na moje własne dzieci. - To jest chore! - wykrzyknął. - Dlaczego? 75 Krew huczała mu w uszach. - Przypuszczasz, że specjalnie chciałem ci zaszkodzić, żeby cię nastawić przeciwko córkom? - Bardziej chore od tego, co ty sugerujesz? - Nagle w jej oczach pojawiły się łzy, a na bladych dotąd policzkach wystąpiły krwiste placki. - Czy to takie dziwne, że doszłam do takiego wniosku po tym, co mi wmawiałeś? - Zagryzła wargę, żeby nie wybuchnąć płaczem. - I to w czasie, kiedy tak podle się czułam? Matthew opadł na fotel. - Nie. Wcale mnie to nie dziwi. Chociaż wybór czasu bynajmniej nie zależał ode mnie. Patrzyła na swoje dłonie na poszwie. - Nie, twoim zdaniem, nie. Westchnął głęboko, ze smutkiem. - Przykro mi - dodała. - Przykro mi, że nie potrafię po prostu ci uwierzyć. - Mnie także. - Musisz jednak zrozumieć: to są moje córki. - No tak. 13. Przez resztę dnia prawie nie wracali do tematu. Matthew oświadczył, że w tej chwili nie ma nic więcej do powiedzenia. Karolina przyznała mu rację i dodała, że jeśli Matthew nie ma nic przeciwko temu, wolałaby to rozegrać po swojemu. Nie miał - pod warunkiem, że Karolina naprawdę się tym zajmie. Dziewczęta wróciły ze szkoły o zwykłej porze, spędziły jakiś czas z matką, potem poszły się przebrać i odrabiać lekcje. Wreszcie zbiegły na obiad przygotowany przez Izabelę, która została dłużej. Chloe, szczęśliwa, że zastała matkę zdrowszą, była dla Matthew miła jak zawsze, a Imogen i Flic - przynajmniej w obecności Izabeli i najmłodszej siostry - także odnosiły się do niego serdecznie. Aż do chwili, gdy Izabela poszła do domu, a Chloe do łóżka. Zjawiły się obie w gabinecie. Tym razem - żadnego udawania. Nawet zwykłej grzeczności - nie zapukały, tylko po prostu weszły, Flic pierwsza, Imogen za nią. Ta ostatnia zamknęła drzwi, po czym stanęły ramię w ramię przed biurkiem. 76 - Mama powiada - zaczęła Flic - że miałeś parszywy dzień. - Mogłyście się tego spodziewać. - Tak myślałyśmy - potwierdziła Imogen. - W czasie przerwy na lunch wyobrażałyśmy sobie, że właśnie próbujesz wmówić mamie, jakie ma wredne córki. - Miała złą, odpychającą twarz. - Wiedziałyśmy, że ci nie uwierzy. - Tego bym nie powiedział. - A my tak - odparła Flic. - Sama to przyznała.

Posted in: Bez kategorii Tagged: kiedy zaczyna sie sezon na grzyby, joanna opozda wzrost, wpadki w dzień dobry tvn,

Najczęściej czytane:

nie krzyknęła, gdy z buzi chłopca wypadła czekoladka.

Prześlizgnęła się po spodniach księcia i upadła na podłogę. Paolo opadł na jej piersi, łapczywie wciągając powietrze. Po chwili zaniósł się płaczem. ... [Read more...]

we Francji i innych miejscach Europy, kiedy

to Anglii nieoczekiwanie sprzyjało szczęście. Rozumiem konieczność zachowania dyskrecji, lecz, proszę, nie traktuj mnie jak idiotkę. ... [Read more...]

miała charakter.

Zamknął plik z finansami Lucy. Łatwiej było wytłumaczyć się z przeglądania folderów reklamowych. Pomyślał, że będzie musiał porozmawiać z Lucy o zabezpieczeniu ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 hotel.swidnica.pl

WordPress Theme by ThemeTaste